Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.168.634 wizyty
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 306 głosów.
Etnologia ludów pozaeuropejskich
Dziedzina: Kultura i sztuka
Autor: Janusz Kamocki
Miejsce i rok wydania: Kraków 2003
Wydawca: Universitas
Liczba stron: 128
Wymiary: 13x20 cm
ISBN: 83-242-0149-1
Okładka: Miękka
Ilustracje: Nie
Cena: 15,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ]
OpisPrzywykliśmy już uważać świat za „globalną wioskę”, czasem jednak zapominamy, że zamieszkują ją ludzie różniący się od nas znacznie trybem życia, kulturą, sposobem postępowania. Dziwimy się niekiedy, dlaczego postępują właśnie tak, a nie inaczej, do czego dążą, dlaczego właśnie takie są ich reakcje.
Ta książka, napisana przystępnym językiem, przybliża nam świat, który choć istnieje na tym samym globie, często jest nam nieznany, a życie jego mieszkańców rządzi się innymi prawami niż nasze. Zajrzymy dzięki niej w świat ludów egzotycznych, zamieszkujących odległe kontynenty.

Spis treści:
Cele i metody etnologii
Historia etnologii
Znaczenie środowiska geograficznego
Związki kultury z systemem gospodarczym
Systemy społeczne
Rodzina
Wychowanie młodzieży
Prawo
Religia
Magia i czary
Wiedza
Sztuka
Zderzenie kultur

Janusz Kamiecki jest etnologiem, znawcą ludów pozaeuropejskich. W swoich badaniach dotarł do najmniej znanych ludów azjatyckich, także do plemion, uchodzących już za wymarłe.
Fragment lub streszczeniePRZECZYTAJ FRAGMENTY Na wyspie Tahiti - do zniszczenia tradycyjnej struktury społecznej przyczyniły się żelazne siekiery, wprowadzone przez białych celem zaoszczędzenia wyspiarzom ciężkiej pracy przy wyrębie. Dostarczenie na wyspę dużych ilości siekier żelaznych, łatwo dostępnych i dawanych nawet kobietom jako prezenty czy zapłatę za sprzedawane przez nie towary, spowodowało załamanie się całego tradycyjnego systemu wartości, wyznaczanego dotychczas właśnie przez siekiery kamienne. Wykonanie tychże siekier wymagało specjalnych kwalifikacji - i to nie tylko manualnych, lecz także i magicznych – było związane z całą obrzędowością i symboliką władzy. Siekiera kamienna była wyłączną domeną mężczyzn; wprowadzenie siekier żelaznych, które mogły posiadać kobiety na równi z mężczyznami, spowodowało zachwianie dotychczasowej równowagi sił w rodzinie, osłabiło autorytet wodzów, doprowadziło więc do sytuacji, której na pewno nie przewidzieli ci, co wprowadzili nowe, lepsze narzędzia, aby pomóc ludziom w pracy i ułatwić im życie. * Kiedy kobieta Todów z Nilgirli Hills w południowych Indiach poślubia mężczyznę, rozumie się samo przez się, że zostaje jednocześnie żoną wszystkich jego braci. Kiedy zachodzi w ciążę, najstarszy brat ofiarowuje jej imitację łuku i strzały jako znak ojcostwa dziecka. Wszyscy w równym stopniu uważani są za ojców dziecka ale - jak się wydaje - gdy jeden z nich opuści dom i założy własny, traci swoje prawa ojcowskie. Zdarza się czasem, że mężowie nie są braćmi. Wówczas z góry ustala się, który z nich ma dokonać ceremonii uznania ojcostwa. Jest on ojcem dziecka w znaczeniu społecznym. Wszystkie następne dzieci na leżą również do niego bez względu na to, kto jest lub o kim się sądzi, że jest ich ojcem biologicznym. Jeśli inny mąż dopełni z kolei tej samej ceremonii, wtedy następne dzieci na leżą do niego. W ostatecznym wyniku mamy tu do czynienia jak gdyby z kilkoma indywidualnymi rodzina mi posiadającymi wspólną matkę i żonę. Ojcostwo dziecka wiąże się do tego stopnia z ceremonią łuku i strzał, że nawet zmarły mężczyzna może być w dalszym ciągu uznawany za ojca dzieci, jeśli tym czasem inny mężczyzna nie ofiaruje kobiecie łuku i strzał. * Obok tej rozległej wiedzy przyrodniczej u nie których ludów można też niejednokrotnie spotkać jej wyjątkowo niski stan, ale co prawda dotyczy to raczej dziedziny teoretycznej aniżeli praktycznej. Na wet tak oczywista, wydawałoby się, sprawa jak przyczyna poczęcia nie wszędzie jest zna na i np. u Triobriańczyków kobieta rodzi - wg ich przekonania - na skutek przeniknięcia do niej duszy dziecka, co następuje w kąpie li. Czy współżyje ona z mężczyzną, czy nie, to nie gra roli. Oczywiście tego rodzaju przekonanie, w tak ważnej dziedzinie, ma duże znaczenie dla całokształtu życia gospodarczego, społecznego, a także nieraz i religijnego, jak o tym przekonali się misjonarze chrześcijańscy, próbujący wytłumaczyć pojęcie Syna Bożego tubylcom, którzy nie rozumieją pojęcia ojcostwa fizjologicznego. Ojcem dziecka, według nich, jest mąż matki, jako opiekun jej dziecka. * A znów u ludów arabskich, doskonale przecież zdających sobie sprawę z ojcostwa fizjologicznego, fakt taki również nie zdziwiłby nikogo, ale tu już z innych przyczyn: u tych ludów panuje przekonanie, że w pewnych okolicznościach płód może zasnąć i nawet przez dłuższy czas pozostawać w uśpieniu, toteż kobieta może urodzić dziecko nawet w kilka lat po wyjeździe czy po śmierci męża. * Przykładem kombinacji starych wierzeń z wpływa mi kultury europejskiej (w tym przypadku raczej australijsko-amerykańskiej) jest też występujący na Nowej Gwinei kult cargo. Kult ten wychodzi z założenia, że wszystkie dobra, jakimi dysponuje biały człowiek, są darami duchów przysyłanymi z kraju tychże duchów morzem lub powietrzem, za pośrednictwem samolotów i statków. Aby móc je sprowadzić, trzeba tylko zgłosić zapotrzebowanie przez radio, bądź też pisemnie. Papuasi uważają, że wyroby te przeznaczyły duchy dla nich, a biali je tylko przechwytują, dążą więc do zawiadomienia duchów o właściwych adresatach. Chętnie też dają posłuch różnym prorokom głoszącym nadejście „wielkiego dnia”, w którym ma przyjść skierowany na ich ręce transport, budują „lotniska”, na których mają lądować samoloty z darami, „radiostacje” z bambusowymi „antenami” do nadawania zamówień wypisywanych na jakimkolwiek kawałku papieru. Jednocześnie porzucają pracę, bo przecież nie będzie już potrzeba zarabiać, wybijają świnie, nie uprawiają pól, a nawet wycinają drzewa owocowe w oczekiwaniu na zesłane przez duchy przodków dary. Rzeczą charaktery styczną było odżycie tego kultu m.in. właśnie na skutek zorganizowania przez Australijczyków (jeszcze przed uzyskaniem przez Papua - Nową Gwineę niepodległości) wyborów do miejscowego parlamentu. Według przekonania wielu Papuasów wybory te powinny ułatwić organizację transportu darów od przodków.

Podziel się swoją opinią o tej książce..


:
 
 :
 
  OpenID
 Załóż sobie konto..

Koszyk jest pusty

Pobierz katalog pozycji
1. Wojciech Giełżyński - Wschód Wielkiego Wschodu
2. Anatol France - Bogowie pragną krwi
3. John Brockman (red.) - Nowy Renesans
4. Jan Wójcik, Adam A. Myszka, Grzegorz Lindenberg (red.) - Euroislam – Bractwo Muzułmańskie
5. Wiktor Trojan - Axis Mundi
6. Barbara Włodarczyk - Nie ma jednej Rosji
1. Mariusz Agnosiewicz - Kościół a faszyzm. Anatomia kolaboracji
2. Mariusz Agnosiewicz - Heretyckie dziedzictwo Europy
3. Friedrich Nietzsche - Antychryst
4. Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom I
5. Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
6. Andrzej Koraszewski - I z wichru odezwał się Pan... Darwin,..
7. John Diamond - Cudowne mikstury. Podręcznik sceptyka
8. Mariusz Agnosiewicz - Kryminalne dzieje papiestwa tom II
9. Vinod K. Wadhawan - Nauka złożoności. Trudne pytania,..
10. Kazimierz Czapiński - Dokąd kler prowadzi Polskę? Laickie..
1. Mariusz Agnosiewicz - Zapomniane dzieje Polski
2. Tadeusz Dołęga-Mostowicz - Kiwony
3. Wanda Krzemińska i Piotr Nowak (red) - Przestrzenie informacji
4. Katarzyna Sztop-Rutkowska - Próba dialogu. Polacy i Żydzi w..
5. Ludwik Bazylow - Obalenie caratu
6. Kerstin Steinbach - Były kiedyś lepsze czasy... (1965-1975)..
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)