Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [5]
· [1]
· [3]
· [10]
Sąd idzie Dziedzina: Różności Autor: Irena Krzywicka O autorze Miejsce i rok wydania: Warszawa 1998 Wydawca: Czytelnik Liczba stron: 156 Wymiary: 12x19 cm ISBN: 83-02657-1 Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 16,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis „Sąd idzie” to pierwsze po wojnie wydanie (I wyd. 1935) sprawozdań sądowych, poświęconych głośnym procesom lat trzydziestych (m. in. sprawa Gorgonowej), które autorka „na gorąco” publikowała w „Wiadomościach Literackich”. W świetnych reportażach, opisujących proces sądowy jako ponurą commedia dell’arte, Krzywicka ujawnia dogłębną znajomość psychiki ludzkiej i wnikliwość w demaskowaniu rozkładu moralności mieszczańskiej.
Krzywicka z gorącym sercem, ale i chłodną głową obserwuje sądową wiwisekcję rozpatrywanych przez trybunały przypadków i łatwo dostrzega społeczne tło zbrodni, które miało swój udział w tym, że ktoś sięgnął po rewolwer, nóż, cudzą własność. Pisze: „Każdy człowiek jest w o wiele mniejszym stopniu indywiduum, niż mu się samemu zdaje, a postępki jego określa najczęściej gromada, której komórkę stanowi”.
Nie jest to wulgarny determinizm, ale uznanie faktów. Czytelnika z kręgu zawodów prawniczych zadziwi wyczucie i swoboda, z którymi autorka (nie prawnik przecież) porusza się na obszarze na wskroś jurydycznym. Przekonywająco przeprowadza krytykę ławy przysięgłych, z łatwością oddziela plewy oratorstwa od obron poruszających, lecz rzeczowych, trafnie ocenia przeszkody w dotarciu do prawdy i zapadłe wyroki. „Badanie świadków wydało mi się jedną z najbardziej bezlitosnych egzekucji” - powiada i do dzisiaj ma rację.
Odmieniamy na wszelkie sposoby pojęcie „kultury prawnej” i tęsknimy do zapanowania tego ideału. Sprawozdawczość sądowa jest jej ważną, integralną częścią. „Sąd idzie” Ireny Krzywickiej uczy, jak przybliżyć ideał.
Stanisław PodemskiPodziel się swoją opinią o tej książce..