Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [14]
· [3]
· [3]
· [2]
· [3]
· [10]
· [11]
· [2]
Wybór pism filozoficznych Dziedzina: Filozofia Antykwariat (stan: 0 sztuk)Autor: Denis Diderot Inne pozycje autora (4) | O autorze Tłumacz: Julian Rogoziński, Julia Hartwig Przedmowa (posłowie, opracowanie): Jerzy Adamski Miejsce i rok wydania: Warszawa 1953 Wydawca: Państwowy Instytut Wydawniczy Liczba stron: 337 Wymiary: 13x19 cm Okładka: Miękka Ilustracje: Nie Cena: 32,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis „Myśli filozoficzne”, „Religia naturalna” i „Przechadzka sceptyka” są świadectwem, w jaki sposób Diderot przechodził ze stanowiska deistycznego na stanowisko ateistyczne, w jaki sposób stawał się konsekwentnym materialistą, wielkim prekursorem materializmu dialektycznego.
Gdy w roku 1745, u początku swej drogi, adaptuje „Szkic o zasłudze i cnocie” angielskiego filozofa Shaftesbury'ega, staje i przed nim problem Boga, religii i moralności. Diderot zrywa z oficjalnym katolicyzmem, ale nie zrywa jeszcze z religią. Jest deistą, wierzy w istnienie Boga, nieśmiertelność duszy, kary i nagrody wieczne. Nie odrzuca również objawienia, ale też nie chce przyjąć go bez dowodów. To jest granica jego religijności. Zgodnie z ówczesnym mniemaniem filozofa, religia jest społecznie niezbędna, bo jest nierozłącznie związana z cnotą, chociaż... istnieją przecież żywe przykłady cnotliwych ateistów.
Wątpliwość ta prowadzi Diderota ku następnemu etapowi jego drogi filozoficznej. Stanowią go „Myśli filozoficzne” napisane w 1746 roku. Zawarło się w nich częściowe zerwanie z uprzednim stanowiskiem, odrzucenie wszelkich dowodów objawienia, zaprzeczenie nawet jego możliwości. Diderot waha się teraz między deizmem i ateizmem. Waży argumenty, przyznaje, że tylko ateizm może być godnym przeciwnikiem deisty. Ale jeśli sam woli być jeszcze deistą, to przecież broni istnienia Boga już nie przy pomocy dowodów z dziedziny moralności, lecz fizyki. Wydaje mu się, że najnowsze odkrycia naukowe, dokonane dzięki wynalazkowi mikroskopu, poświadczają istnienie celowości w naturze, a jej nie można sobie wyobrazić bez przyjęcia, że Bóg jest jej sprawcą. „Myśli filozoficzne” są wahaniem, niepewnością, ale brzmi w nich również ustawiczna dyskusja, a także walka w imię prawdy, w imię rozumu, który jest jeszcze dla Diderota pierwszym źródłem wszelkiego poznania.
Rok później, w 1747 roku, w małej broszurce „O wystarczalności religii naturalnej” stara się Diderot ukazać konsekwencje swego jeszcze ciągle utrzymującego się deistycznego stanowiska. Religia objawiona nie może być nauczycielką moralności. Istnieje inne prawo moralne, znane i odczuwane jednakowo przez wszystkich ludzi na ziemi, odrzucające fanatyzm i przesądy, obywające się bez wojen, pożogi i łez: to prawo, tę moralność spontaniczną nazywa Diderot religią naturalną.
Ale wahanie między ateizmem i deizmem nie zostało zakończone, w umyśle filozofa trwa walka argumentów, odbywa się nadal ustawiczne zmaganie. W tym samym 1747 roku pisze „Przechadzkę sceptyka”. Jest ona pierwszym sygnałem kierunku, w którym rozwija się filozoficzna myśl Diderota: ku materializmowi. Argumenty ateistyczne zdobywają tu nieporównanie mocniejszy i pełniejszy wyraz niż w „Myślach filozoficznych”. Materia jest wieczna, ukształtował ją ruch i wycisnął na niej wszystkie formy dostępne naszym zmysłom. Rządzi nim prawo przyczynowości. Z trudem już przeciwstawia Diderot tym argumentom deistyczne przekonanie o celowości w przyrodzie; dostrzega też prawdę, że rozum nie jest pierwszym źródłem wszelkiego poznania, a na przytaczany przez samego siebie argument ateisty, że odkrywane przez naukę prawa przyrody nie są dowodem istnienia Boga, lecz tego tylko, że materia jest zorganizowana, nie znajduje już żadnej odpowiedzi.
Z PrzedmowyPodziel się swoją opinią o tej książce.. Opinie naszych czytelników: 2006-12-16 - krola książka fantasycznie oddaje ewolucję poglądów Diderota, jego wahania, długą drogę do jedynej słusznej drogi... polecam!