Dziedziny :
· [1]
· [1]
· [1]
· [2]
· [7]
· [6]
· [1]
· [1]
· [4]
· [6]
· [6]
· [2]
· [3]
· [1]
· [1]
· [2]
· [15]
· [3]
· [3]
· [1]
· [3]
· [10]
Heretycy. Krucjata przeciw Albigensom Dziedzina: Historia religii i Kościoła Antykwariat (stan: 0 sztuk)Autor: Aubrey Burl Tłumacz: Dorota Strukowska Miejsce i rok wydania: Wrocław 2003 Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie Liczba stron: 230 Wymiary: 14x21 cm ISBN: 83-7384-075-3 Okładka: Twarda Ilustracje: Tak Cena: 39,00 zł (bez rabatów)
[ Pozycja niedostępna ] Opis Langwedocja to dla przybysza kraina z bajki. Ale to także kraina zlana krwią. To nie ogromne miasta ze swoim ruchem ulicznym i tłumami przywodzą na myśl ból i cierpienia. To małe miasteczka, wioski: dziedziniec zamku Villerouge-Termenes, gdzie na stosie ze słomy i liści winorośli palono tych, co nie wierzyli; pokruszone ściany studni pod urwiskiem w Minerve, przesłonięte teraz repliką trebuszetu [machina barobalistyczna, miotająca pociski dzięki zastosowaniu przeciwwagi stałej - przyp. tłum.], który roztrzaskał i zniszczył brukowaną ścieżkę prowadzącą w dół, do tego życiodajnego źródła wody; ogromna pieczara w Lombrives, gdzie stopnie schodów i podjazdy niepokojąco wiją się na górę, na
wewnętrzną galerię, gdzie - jak się opowiada - siedem wieków temu chrześcijanie zamurowali innych głęboko wierzących ludzi, skazując ich na śmierć głodową. Być może najbardziej przejmujący smutkiem dzięki swej prostocie jest pamiątkowy kamień na skraju Lavaur, gdzie została brutalnie zamordowana Guirauda, powszechnie kochana pani tego warownego miasteczka. To w takich miejscach ponure wspomnienia o krucjacie przeciwko albigensom przetrwały najsilniej.
Podróż do Langwedocji, nawet w czasach panującego dziś spokoju, oznacza stanięcie twarzą w twarz z obrazami przeszłości. Nie jest to przewodnik ani sentymentalny dziennik z podróży po wielu wioskach, które odwiedziłem. Jest to zapis tego, kto żył i co się wydarzyło w tych zupełnie zwyczajnych ludzkich siedzibach.
Wiele nazw geograficznych brzmi jak spis ludzkich podłości: Beziers, Bram, Casseneuil, Marmande, Moissac, Puisserguier. Ludzie bywali zarówno dobrzy, jak i źli, wykazywali skrajne zachowania - od łagodnej pobożności Guilhaberta z Castres po bezlitosne prześladowania, będące dziełem militarnego geniusza Simona de Montfort. Pewna kobieta, Beatrice z Planisolles, często pojawia się w tej książce. Mieszkała w Montaillou, wiosce, która na początku XIV w. ucierpiała z rąk Inkwizycji. Dama ta przewija się w rozdziałach poprzedzających owe wydarzenia jako przykład statusu kobiety w średniowiecznej Francji - w okresie uważanym powszechnie za niechętny emancypacji kobiet.
Mam nadzieję, że książka ta zachęci Czytelników do poznawania piękna Langwedocji i do cieszenia się jej wciąż zmieniającymi się krajobrazami: wybrzeżem, równinami i górami, opactwami i starymi miasteczkami, zamkami, placami targowymi, jedzeniem i winem - ale także do odnalezienia tych ponurych miejsc i uronienia łzy tam, gdzie cierpiało tak wielu niewinnych ludzi. Jeżeli książce uda się to sprawić, jej napisanie zostanie usprawiedliwione.
Z PrzedmowyPodziel się swoją opinią o tej książce..