Dla mnie jest to przełomowa pozycja Zwłaszcza pod kątem poszukiwań źródeł sekularyzacji. Postanowili oni, na bazie ogólnoświatowych badań socjologicznych, zweryfikować trafność głównych hipotez odnośnie źródeł sekularyzacji. Noriss i Inglehart zwrócili uwagę na kwestie bezpieczeństwa egzystencjalnego rozumianego jako rozwój społeczny (dostęp do opieki zdrowotnej, edukacji w tym czytania i pisania, pomocy społecznej) dostęp do wody i pożywienia "Nasza pierwsza hipoteza mówi, że warunki życia, jakich ludzie doświadczają w decydującym dla rozwoju okresie życia, wywierają głęboki wpływ na ich wartości kulturowe. Dorastanie w społeczeństwach, gdzie przeżycie nie jest pewne, sprzyja przywiązaniu dużej wagi do religii i odwrotnie, wysoki poziom bezpieczeństwa egzystencjalnego w decydującym dla rozwoju okresie życia zmniejsza subiektywne znaczenie religii w życiu człowieka. (...) Wysunęliśmy hipotezę, iż kiedy społeczeństwo ma za sobą wczesny etap industrializacji, a życie staje się mniej uciążliwe, mniej brutalne i dłuższe, ludzie skłonni są zmieniać orientację na bardziej świecką." Należy tu zwracać uwagę na szczegóły tzn. "warunki życia, jakich ludzie doświadczają w DECYDUJĄCYM(a nie każdym) dla rozwoju okresie życia". Krytycy tej hipotezy na ogół o tym zapominają. Dla zwolenników sekularyzacji i laicyzacji,jest to o tyle ważne, gdyż jeśli chcemy dalszego postępu owych zjawisk, niezbędny jest długotrwały wzrost/poziom bezpieczeństwa egzystencjalnego. Jego spadek, z kolei grozić może "powrotem do religii" a nawet częściową desekularyzacją. Mateusz Burzawa Absolwent Instytutu Religioznawstwa UJ