Racjonalista - Strona głównaDo treści


Fundusz Racjonalisty

Wesprzyj nas..
Zarejestrowaliśmy
200.321.055 wizyt
Ponad 1065 autorów napisało dla nas 7364 tekstów. Zajęłyby one 29017 stron A4

Wyszukaj na stronach:

Kryteria szczegółowe

Najnowsze strony..
Archiwum streszczeń..

 Czy konflikt w Gazie skończy się w 2024?
Raczej tak
Chyba tak
Nie wiem
Chyba nie
Raczej nie
  

Oddano 317 głosów.
Chcesz wiedzieć więcej?
Zamów dobrą książkę.
Propozycje Racjonalisty:
Sklepik "Racjonalisty"

Złota myśl Racjonalisty:
"Spychanie oświaty i nauki polskiej na boczny tor oznacza nie tylko zapaść gospodarczą, ale przede wszystkim śmierć intelektualną społeczeństwa"
 Państwo i polityka » Doktryny polityczne i prawne

Katolicka Nauka Społeczna, socjalizm i kapitalizm [2]
Autor tekstu:

Kościół nie proponuje obecnie żadnej trzeciej drogi między kapitalizmem i socjalizmem [ 9 ], postuluje raczej głębokie zmiany w ramach systemu kapitalistycznego w duchu solidarności międzyludzkiej, czyli mówiąc inaczej: popiera kapitalizm z pewnymi elementami właściwymi dla socjalizmu. Jak zauważa ojciec Maciej Zięba: "Analizując stosunek do życia gospodarczego: własności prywatnej i publicznej, wolnej konkurencji i odgórnego planowania, fiskalizmu, nacisku kładzionego na produkcję i na dystrybucję, łatwo dostrzec (zwłaszcza jeśli dołączymy do rozważań nauczanie Piusa XII oraz Gaudium et Spes i Octogesima adveniens) przesuwanie się od uznania dla rozwiązań i instytucji tradycyjnie powiązanych z kapitalistyczną gospodarką w kierunku rozwiązań spokrewnionych z socjalizmem." [ 10 ]

Stąd też trudno precyzyjnie określić, czy Kościół sprzyja (w założeniach i deklaracjach) kapitalizmowi czy też rozwiązaniom socjalistycznym, od czasu kiedy lud się przebudził Kościół zajmuje pozycję środka — dając kapitaliście świeczkę, a socjaliście ogarek (czy może na odwrót...). Stąd też nie mogą dziwić pozornie sprzeczne wypowiedzi i oceny tej kwestii wypowiadane przez różnych ludzi czy też przez różne środowiska. O ile więc w świecie kapitalizmu zachodniego Jan Paweł II może być postrzegany jako papież lewicowy, o tyle z kolei w krajach Ameryki Łacińskiej odbierany może być jako gorący orędownik kapitalizmu — i dwie te opinie wcale się nie wykluczają, wbrew pozorom. Te sprzeczne sądy o papieskiej polityce gospodarczej towarzyszą wszystkim papieżom odkąd Leon XIII ogłosił pierwsze aggiornamento. Jego następca na tronie Piotra, Pius XI, w środowiskach liberalnych oceniany był jako nieprzejednany przeciwnik kapitalizmu, a jednocześnie Leszek Kołakowski, jeszcze nim przestał wierzyć w komunizm, mógł pisać zgoła coś przeciwnego: "Papieże w beznadziejnej pogoni za magicznymi środkami unicestwienia obiektywnych praw społecznego rozwoju podejmują krzykliwą reklamę kapitalizmu jako sielankowego ustroju chrześcijańskiej współpracy między posiadaczem a robotnikiem. Podstawę do tej wzruszającej zgody oferuje miłościwie sam kościół: 'prawdziwe zatem współdziałanie wszystkich na rzecz dobra wspólnego wtedy tylko nastąpi - przewiduje Pius XI — kiedy poszczególnych członków społeczeństwa przeniknie do głębi świadomość, że są członkami wielkiej rodziny, dziećmi jednego Ojca niebieskiego." [ 11 ]A kilka stron dalej czytamy: "Cała literatura klerykalna roi się od demagogicznych gromów miotanych na 'liberalizm', 'indywidualizm' i 'wolną konkurencję'".

Przejdźmy jednak do pokrótkiej analizy tego aspektu w odniesieniu do poszczególnych papieży.

Leon XIII

Rerum novarum (1891)

Leon XIII postanowił zmienić stanowisko Kościoła w nowej rzeczywistości społeczno-gospodarczej. "Rozwój wydarzeń nie przebiegał po myśli Watykanu. Szczególnie niepokojące były doświadczenia Komuny Paryskiej 1871 r. Zdrowy rozsądek polityczny, nakazujący unikać pozycji straconych, zmuszał kościół do zrezygnowania z antyburżuazyjnych i antykapitalistycznych demonstracji. Papiestwo dokonało więc zwrotu w kierunku zaaprobowania prokapitalistycznych przemian" [ 12 ].

Z drugiej jednak strony kapitalizm pchał masy ludowe do ideologii socjalistycznej, co nie mogło być absolutnie zaakceptowane z uwagi na jej antyklerykalizm. Tak więc za akceptacją nowego porządku nie mogło iść jednocześnie opowiedzenie się po stronie liberalno-kapitalistycznej. Jak podsumował ten dokument Leszek Kołakowski: "Jej istotną treścią jest stwierdzenie, że wobec nieszczęść, jakie niesie ze sobą walka klasowa, należy spowodować, aby klasa robotnicza uznała nienaruszalność własności prywatnej, przejęła się zasadą nieuchronnej nierówności społecznej i posłuchu dla władzy, uwierzyła w znikomość dóbr ziemskich konieczność cierpienia, po czym w braterskiej miłości pojednała się z kapitalistami, którzy obiecają jej w zamian 'godziwe płace' i litościwą jałmużnę" [ 13 ]. Potępiając w encyklice Rerum novarum socjalizm odrzuca zarazem liberalizm ekonomiczny [ 14 ], gdzie indziej mówi nawet o "śmiertelnej pladze liberalizmu''. Pius XI pisał: "Śmiało bowiem burzył w niej (encyklice — przyp. MA.) Papież bożyszcza liberalizmu, wniwecz obracał zastarzałe przesądy" (QA, 14). Jej słodki głos rozległ się po świecie "z chwilą zachwiania się pozornych pewników liberalizmu, które od dawna krępowały skuteczną działalność rządów" (QA, 27). Widać w niej znaczny wpływ tzw. niemieckiej szkoły katolickiej nauki społecznej, o tendencjach socjalizujących. Jej twórcę, biskupa Moguncji Kettelera (+1877) papież nazywa swoim poprzednikiem, co ma znaczenie o tyle, że był on zdecydowanym przeciwnikiem liberalizmu.

Różni się papież w poglądach z liberalnym kapitalizmem w ocenie miejsca państwa w systemie gospodarczym, widzi je jako societas perfecta, które realizować ma dobro wspólne wszystkich jego członków. Jednakże nie domaga się on nadmiernej interwencji państwa, można się nawet doszukać pewnego pokrewieństwa z koncepcją pomocniczości Piusa XI: „nie należy więcej od państwa wymagać i dalej iść, niż tego wymaga usunięcie nadużyć lub uchylenie niebezpieczeństwa" (29). Jednakże z drugiej strony, ze strony marksizmu, wytykał Leszek Kołakowski brak zgody na podstawowe żądania robotnicze, takie choć jak ośmiogodzinny dzień pracy przez sześć dni tygodnia. Kościelny pisarz racji takiego stanowiska dowiódł w dziele pt. Kwestia społeczna, pisząc m.in., że "żądanie powszechnego ośmiogodzinnego czasu pracy, postawione przez socjalną demokrację, nie jest usprawiedliwione i musi być odrzucone", albowiem "tak krótki czas pracy, jakiego domagają się socjaliści, często mógłby się stać szkodliwy dla życia rodzinnego i dobra robotników: czasu bowiem wolnego od pracy mogliby oni używać na hulaki i marnotrawstwo" [ 15 ], przeto, dajmy dokończyć Leonowi XIII, "wobec rozpasanej chciwości bardzo potrzeba utrzymywać masy w karbach obowiązku" (RN).

"Ten sam 'myśliciel' — tzn. Biederlak, pisze Kołakowski — wyjaśnił jeszcze jedno 'robotnicze' hasło Watykanu: hasło uznania niedzielnego odpoczynku dla robotników. Nie trzeba dodawać, że o płatnych urlopach dla robotników kościelni pisarze nigdy słowem nie wspomnieli. Tłumaczą natomiast, że robotnik powinien mieć odpoczynek niedzielny w celu udania się do kościoła. 'Socjalni demokraci — wykrzykuje z oburzeniem jezuita — żądają nieprzerwanego odpoczynku przez 36 godzin'. I zaraz czytamy niezbity dowód niesłuszności tego żądania: 'Że to żądanie niczym nie da się uzasadnić, na to nie trzeba długich dowodów'. W ten sposób pierwsza część sprawy została załatwiona. Dalej czytamy, że 'według przykazania kościelnego, opierającego się na prawie Bożym, spoczynek niedzielny winien trwać przez 24 godziny'. Ale fabrykantowi może to być nie na rękę. I oto pewne ograniczenie 'prawa Bożego': 'Jeśli nie można przerwać pracy bez względnie wielkiej szkody lub utraty nadzwyczajnego zysku, wówczas przykazanie kościelne pozwala na pracę niedzielną; ale i w takim wypadku robotnicy muszą mieć sposobność… wysłuchania mszy świętej'. A więc z zasady odpoczynku pozostała godzina na wysłuchanie mszy raz na tydzień! Przypuśćmy jednak, że fabrykant widzi 'nadzwyczajny zysk' również w tym, aby robotnicy nie opuszczali nawet godziny na niedzielną mszę? Mamy następną regułę 'prawa bożego': 'To przykazanie kościelne tylko wtedy przestałoby obowiązywać i co do tego drugiego punktu (tj. słuchania mszy — przyp. L.K.), gdyby praca była tak nagląca, że nawet na czas potrzebny do wysłuchania mszy św. nie można by zwolnić robotników bez znacznej szkody pracodawcy albo utraty nadzwyczajnego zysku'. Nie podobna zaiste wyobrazić sobie, czego jeszcze mógłby żądać najwytrawniejszy dozorca niewolników!" [ 16 ]

Pius X

Potępiał nowe porządki, marzył o ożywieniu ustroju sprzed 1789 roku, uważał, że w celu rozwiązania problemów społecznych „wystarczy odnowić struktury zniszczone przez rewolucję i adaptować je w tym samym duchu chrześcijańskim, jaki je inspirował, do nowego środowiska, stworzonego przez ewolucję materialną współczesnego społeczeństwa".

Pius XI

Quadragesimo anno (1931)

Dokument wydany w szczytowym okresie Wielkiego Kryzysu i największego upokorzenia dawnego liberalizmu gospodarczego. W podtytule encykliki czytamy: O odnowieniu ustroju społecznego i o udoskonaleniu go według normy prawa ewangelii. Będzie więc papież starał się przedstawić nowy, lepszy porządek społeczny, w opozycji do urządzeń kapitalistycznych (jak też i socjalistycznych). Miał nim być korporacjonizm. Poza papiestwem korporacjonizm, jako trzecią drogę społeczno-gospodarczą, przyjęły liczne państwa faszystowskie. Papież uzasadnia to w rozdziale pt. Kierownicza zasada życia gospodarczego (88-98): "Jak jedności społeczeństwa nie można opierać na walce klas społecznych, tak i właściwego ustroju gospodarczego nie można zostawiać wolnej konkurencji. Z tej bowiem zasady wolnej konkurencji, wypłynęły, jak z zatrutego źródła, wszystkie błędy indywidualnej ekonomii. Zapomniawszy lub w ogóle nie wiedząc o społecznym i moralnym charakterze życia gospodarczego, sądziła, że władza państwowa powinna jej zostawić zupełną niezależność i pełną swobodę, a to z powodu, iż wolny rynek lub wolna konkurencja stanowi rzekomo dla życia gospodarczego jego zasadę kierowniczą, która je reguluje o wiele doskonalej, niż jakakolwiek świadoma interwencja ludzka. Wolna konkurencja jednak — jakkolwiek w pewnych granicach słuszna i pożyteczna — nie może być kierowniczą zasadą życia gospodarczego; doświadczenie aż nadto potwierdziło tę prawdę, kiedy w życie wprowadzono zgubne postulaty indywidualistyczne. Stąd pochodzi nagląca konieczność poddania życia gospodarczego prawdziwej i skutecznej zasadzie kierowniczej.". Ideą która zapewnić miała zduszenie marksistowskiej walki klas był postulat ich wzajemnej zgody i braterstwa w duchu chrześcijańskim, jak pisał L. Kołakowski: "Papież zaleca, aby robotnicy zamiast walczyć o swoje prawa, jednoczyli się z kapitalistami we wspólnej modlitwie, która da im bez porównania więcej korzyści niż bezbożne domaganie się wyższej płacy." [ 17 ]


1 2 3 4 5 6 Dalej..

 Po przeczytaniu tego tekstu, czytelnicy często wybierają też:
Jak Kościół walczył z demokracją
Kościół i liberalizm w Polsce


 Przypisy:
[ 9 ] Choć nie oznacza to, że wcześniej nie występowały takie tendencje. Widzieliśmy je u Leona XIII (odnowa struktur średniowiecznych stanów do nowych warunków), jeszcze wyraźniej u Piusa XI (korporacjonizm) a zwłaszcza u Pawła VI, u którego ostre potępienie kapitalizmu powoduje, że "myślenie o trzeciej drodze zdaje się nieuchronne i wolno domniemywać, iż więcej rozwiązań winno się doń zaczerpnąć z socjalizmu niż z kapitalizmu" (!) (o. Maciej Zięba, Papieże i kapitalizm..., s.61). Myślenie w kategoriach trzeciej drogi expressis verbis potępił Jan Paweł II (SRS, 41).
[ 10 ] M. Zięba OP, Papieże i kapitalizm. Od Rerum novarum po Centesimus annus, Znak, Kraków 1998, s.61.
[ 11 ] L. Kołakowski, Szkice o filozofii katolickiej, PWN, Warszawa 1955, s.49.
[ 12 ] H. Olszewski, M. Zmierczak, Historia doktryn politycznych i prawnych, Poznań, Wyd. II, s.282.
[ 13 ] L. Kołakowski, Szkice..., op.cit., s.36-37.
[ 14 ] Jak pisał o Rerum novarum późniejszy papież, Pius XI: "Niczego się przy tym Papież (Leon XIII — przyp.) nie spodziewa ani od liberalizmu gospodarczego, ani od socjalizmu" (QA, 10).
[ 15 ] T. Biederlak, Kwestia społeczna, Poznań 1908, s.248.
[ 16 ] L. Kołakowski, Szkice..., op.cit., s.64-65.
[ 17 ] Ibidem, s.29.

« Doktryny polityczne i prawne   (Publikacja: 01-07-2004 Ostatnia zmiana: 09-04-2005)

 Wyślij mailem..   
Wersja do druku    PDF    MS Word

Mariusz Agnosiewicz
Redaktor naczelny Racjonalisty, założyciel PSR, prezes Fundacji Wolnej Myśli. Autor książek Kościół a faszyzm (2009), Heretyckie dziedzictwo Europy (2011), trylogii Kryminalne dzieje papiestwa: Tom I (2011), Tom II (2012), Zapomniane dzieje Polski (2014).
 Strona www autora

 Liczba tekstów na portalu: 952  Pokaż inne teksty autora
 Liczba tłumaczeń: 5  Pokaż tłumaczenia autora
 Najnowszy tekst autora: Oceanix. Koreańczycy chcą zbudować pierwsze pływające miasto
Wszelkie prawa zastrzeżone. Prawa autorskie tego tekstu należą do autora i/lub serwisu Racjonalista.pl. Żadna część tego tekstu nie może być przedrukowywana, reprodukowana ani wykorzystywana w jakiejkolwiek formie, bez zgody właściciela praw autorskich. Wszelkie naruszenia praw autorskich podlegają sankcjom przewidzianym w kodeksie karnym i ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
str. 3489 
   Chcesz mieć więcej? Załóż konto czytelnika
[ Regulamin publikacji ] [ Bannery ] [ Mapa portalu ] [ Reklama ] [ Sklep ] [ Zarejestruj się ] [ Kontakt ]
Racjonalista © Copyright 2000-2018 (e-mail: redakcja | administrator)
Fundacja Wolnej Myśli, konto bankowe 101140 2017 0000 4002 1048 6365